Katarzyna Bułat

Poezja, proza i nie tylko

Moja debiutancka powieść

dodano 22 IV 2017

Z wielką radością informuję, że w Novae Res, jednym z największych wydawnictw na pomorzu, właśnie ukazała się moja debiutancka powieść - "Arkandel". Książkę można już zamówić w księgarni internetowej zaczytani.pl oraz bezpośrednio u mnie. Powieść, którą Wam proponuję, jest mocno inspirowana moimi podróżami do Chorwacji i Czarnogóry.

"Co łączy Riwierę Czarnogórską z chorwacką wyspą Arkandel? Jaki jest związek między tajemniczym zeszytem a rodzinnymi wakacjami? Niewiadomych jest wiele, a pewne jedynie to, że czytając staniemy wobec dalszych pytań - o sens życia, znaczenie uczuć, inny, równoległy świat, w którym nadal wybrzmiewa głos z przeszłości. To, co minione, nieoczekiwanie uobecnia się w świetle wakacyjnego słońca, zmieniając letnią eskapadę bohaterów w okazję do wielkich porządków w ich związku. Wystarczy otworzyć czyjś zeszyt."

Zachęcam również do oglądnięcia filmiku promocyjnego książki zmontowanego przez moją niezastąpioną siostrę.

Antologia Poetów Polskich

dodano 7 IX 2016

Na początku września odebrałam swój autorski egzemplarz Antologii Poetów Polskich 2016, w którym znajduje się pięć moich utworów - "Dorastanie", "'Zachód słońca w Rezevici", "Pył kosmiczny", "Ciało" i "Akceptacja". To siódma publikacja, w której prezentuję swoją twórczość. Tą i pozostałe publikacje można znaleźć w zakładce "o mnie". Dziękuję wszystkim, którzy wspierają mnie w rozwijaniu poetyckiej pasji :)

Almanach XLIII

dodano 27 VI 2015

W czwartek, 25 czerwca 2015 roku, odbyła się Krakowska Noc Poetów, połączona z promocją XLIII Almanachu Krakowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich. Spotkanie prowadziła Pani prezes KO ZLP Joanna Krupińska-Trzebiatowska, gościem specjalnym był aktor Szczęsny Wroński, piękną muzyką wieczór uświetnili pianiści Izabela Jutrzenka-Trzebiatowska i Joachim Kołpanowicz. Przeczytałam swój almanachowy wiersz pt. "Mech" , który znajduje się także w moim debiutanckim tomiku. Ten almanach to już czwarta publikacja, w której zostały umieszczone moje utwory (trzy pozostałe to almanachy z 2013 i 2014 roku oraz "Próba Implementacji") :)


MECH
n u r k u j ę
tuż przy dnie leśnym
niżej kory
pośród mchu
w miękkiej warstwie
moich wspomnień
zanurzonych w nieostrości
w y d o b y w a m
stamtąd siebie
powołuję do istnienia
nowy obraz
i wcielenie
przeszłość zmieniam
w inne teraz

Promocja mojej debiutanckiej książki

dodano 13 VI 2015

11 czerwca odbyła się promocja mojej debiutanckiej książki pt. "Próba implementacji". Wieczór był niezwykły - spełnienie wszelkich moich marzeń! Dziękuję wszystkim za przybycie oraz tak miłe i ciepłe słowa, które usłyszłam. Szczególne podziękowania dla Pani Marzeny Dąbrowy Szatko za poprowadzenie tego spotkania, dla Pani Magdaleny Węgrzynowicz-Plichty za wygłoszenie słowa krytycznego i dla Jakuba Kuszlika za wspaniałą oprawę muzyczną wieczoru :)

Zdjęcia z promocji są dostępne na moim blogu: Drga Melodia...: Promocja mojej debiutanckiej książki , natomiast nagranie ze spotkania można obejrzeć tutaj: Youtube: Promocja debiutanckiego tomiku Katarzyny Bułat

Próba implementacji

dodano 13 V 2015

Wydaję swoją debiutancką książkę! Tomik pt. "Próba Implementacji" ukaże się już wkrótce :) Już teraz serdecznie zapraszam na promocję książki, która odbędzie się 11 czerwca o godz. 18:00 w Klubie Dziennikarzy "Pod Gruszką". Dziękuję również osobom, bez których tomik by nie powstał: Pani Marzenie Dąbrowie-Szatko za wskazówki udzielane podczas warsztatów Koła Młodych oraz Pani Magdalenie Węgrzynowicz-Plichcie za pomoc w redakcji książki. Dziękuję również mojej rodzinie, przyjaciołom oraz każdemu, kto był dla mnie inspiracją! :)




Najdziwniejszy kod na świecie


są tacy ludzie którzy go piszą
małymi krokami oddają siebie
(wiedzą że kiedyś w ogóle znikną
a ich zadanie jest niewykonalne)

jednak uparcie dodają linijki
które choć są zupełnie inne
przez to tak dobrze pasują do reszty

głębokim wdechem biorą świat w siebie
pragną zrozumieć jego tajemnicę
więc dają gdzieniegdzie dodatkowe zmienne
lepiąc z wyrazów to co nienazwane

lecz zawsze jest to (tylko lub aż)
tak ciężka próba implementacji
w języku poezji


Literatura pamięci

dodano dodano 5 XII 2014

Zajęłąm I miejsce w "XI Ogólnopolskim Konkursie na Esej" poświęconym twórczości Wiesława Myśliwskiego! Czytanie i analizowanie najnowszej powieści dwukrotnego laureata Nagrody Nike było dla mnie niesamowitym przeżyciem. W "Ostatnim rozdaniu" Wiesław Myśliwski po mistrzowsku włada żywiołem retrospekcji, co dokładnie opisuję w moim eseju, który wkrótce zamieszczę na stronie w zakładce "proza". Główną nagrodą w konkursie było 750 zł. To mój pierwszy tak duży sukces i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa :) Poniżej zamieszam uzasadnienie werdyktu jury, które, podobnie jak wyniki konkursu, można znaleźć na stronie www.mbp.opole.pl

"W wyróżnionej główną nagrodą pracy odnajdziemy szereg interesujących i zaskakująco dojrzałych rozważań na temat istoty, funkcji i pracy ludzkiej pamięci, które Autor spożytkował w analizach ostatniej powieści Wiesława Myśliwskiego. Dominuje w nich przede wszystkim wątek egzystencjalny: na ile wspominający i wspominany to jedna i ta sama osoba? która ze stron naszego życia – przeszłość czy teraźniejszość – posiada status „bardziej istniejącej”?; nie brak również refleksji dotyczących dzisiejszego widzenia przeszłości i pamięci i tego, jak powieść Myśliwskiego zmieniać może widzenie tych fenomenów w pokoleniu wstępującym właśnie w dorosłość. Autor eseju podejmuje te wątki z godną szacunku konsekwencją i pewną metodologiczną samoświadomością, używając przy tym języka nad wyraz dojrzałego i precyzyjnego, unikając powtórzeń, posiłkując się licznymi lekturami pomocniczymi. "

Ciało i Rzeź

dodano 24 VI 2014

Dziś odbyła się promocja XLII Almanachu ZLP. Była inna niż rok temu, a przede wszystkim ja byłam inna. Bardziej dojrzała, pewna siebie. Przeczytałam dwa utwory, które już zamieściłam w zakładce "Poezja". Poniżej jeden z nich, inspirowany książką Waris Dirie "Kwiat Pustyni".

RZEŹ

nie krzycz
to wyjątkowa chwila
zabierzemy ci to co złe

zszyjemy
zszyjemy

a teraz ćśśś... nie płacz
pustynia wchłonie twą krew

XLII Almanach Związku Literatów Polskich

dodano 15 VI 2014

Serdecznie zapraszam na promocję XLII Almanachu Związku Literatów Polskich, która odbędzie się podczas Krakowskiej Nocy Poetów 24 czerwca 2014 o godzinie 18:00 w Klubie Dziennikarzy pod Gruszą. Będę czytała swoje wiersze - "Ciało" oraz "Rzeź". To już druga publikacja, w której pojawiają się moje utwory. Ogromnie cieszę się z tego powodu i mam nadzieję, że kiedyś ukaże się także mój pierwszy tomik :)

Almanachowe wiersze opublikuję na stronie zaraz po promocji. Wkróce pojawią się także nowe teksty w zakładce "Proza". Między innymi fragment mojego eseju zatytułowanego "Dane i Kombinacje". Przedstawiam w nim trochę informatyczny sposób patrzenia na świat i na człowieka. Zachęcam do lektury, kiedy już to zamieszczę!

Festiwal Artystyczny Młodzieży

dodano 30 V 2014

Zupełnie zapomniałam o tym napisać - zajęłam drugie miejsce w kategorii "poezja" na XXXIV Festiwalu Artystycznym Młodzieży. Na konkurs wysłałam kilka wierszy oraz prozę poetycką. 12 kwietnia odbyły się warsztaty literackie dla nominowanych. Miałam okazję w nich uczestniczyć i spotkać młodych, takich jak ja zresztą, poetów i pisarzy oraz dowiedzieć się kilku informacji, pomocnych w szukaniu dalszej drogi związanej z literaturą. Uroczysta Gala Festiwalowa miała miejsce 28 kwietnia. Otrzymałam dyplom i książkę zawierającą poezję Karola Wojtyły i "Tryptyk rzymski", który napisał, kiedy już został papieżem.

Związek Literatów Polskich

dodano 24 X 2013

Zapraszam na stronę internetową Krakowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich. Z zakładki "aktualności" można dowiedzieć się o nadchodzących wydarzeniach organizowanych przez KO ZLP. Natomiast tutaj jest kilka słów o mnie :)

Podziękowania

dodano 13 VIII 2013

Pojawiła się już nowa wersja Księgi Gości. Za pomoc w zmienianiu wyglądu strony chciałabym serdecznie podziękować Weronice Grzybowskiej.

Nowości

dodano 23 VI 2013

Do zakładki „Poezja” wiersz rymowany „Zakopani”. Napisałam też kilka nowych algorytmów - na limeryk i fraszkę. Są nieco bardziej skomplikowane. Dodałam opowiadanie „Rheinfall”. Zamieściłam też opisy i zmieniłam kolejność tekstów. Teraz najświeższe znajdują się na samej górze.

Zapraszam do czytania i zachęcam do wpisywania się do Księgi Gości. Można też wysłać do mnie prywatną wiadomość (mój adres mailowy znajduje się w zakładce „o mnie”).

Pierwsza publikacja

dodano 20 VI 2013

20 czerwca 2013 roku w Klubie Dziennikarzy „Pod Gruszką” odbyła się promocja okolicznościowego Almanachu wydanego przez Krakowski Oddział Związku Literatów Polskich.

Zebraliśmy się w sali przypominającej wystrojem komnatę królewskiego zamku. Usiedliśmy wygodnie na zdobionych krzesłach gotowi do rozpoczęcia podróży przez Almanach. W kolejności alfabetycznej każdy poetów czytał swój utwór. Było magicznie. Dobrą atmosferę, oprócz przeróżnych wierszy, z których najstarszy został napisany w latach 50 XX wieku, a najmłodszy podczas spotkania – kilka minut przed prezentacją, gwarantowała również autorska piosenka poetycka Barbary Leśniak i Zenona Mąsiora.

Podczas spotkania nie można było się nudzić. W nastrój odrealnienia wprawiało nas też dziwne zjawisko, którego się nie spodziewaliśmy. Niektóre światła czasami gasły, niespodziewanie. Po to, aby chwilę potem zabłysnąć najjaśniejszym blaskiem. Tak pewnie sztuczna elektryczność próbowała zinterpretować nasze teksty i pokazać swoją aprobatę lub jej zupełny brak. Kiedy nadeszła moja kolej na szczęście na moment się uspokoiły.

Było duszno. Patrzyły na mnie oczy prawdziwych poetów. Ale nie bałam się czarnego mikrofonu. Nie bałam się mojego wiersza. A wyczekującym spojrzeniom odpowiedziałam „Spojrzeniem”. Gdy skończyłam czytać uśmiechnęłam się szeroko. Zdarzenie, które spotkało mnie trochę wcześniej tego dnia, dało mi pewność siebie. Jak po każdym utworze, rozległy się brawa. Byłam, i wciąż jestem, z siebie dumna.

Krakowska Noc Poetów

dodano 8 VI 2013

Już 20 czerwca 2013 o godzinie 18.00 w Klubie Dziennikarzy Pod Gruszką na ulicy Szczepańskiej 1 odbędzie się XLI Krakowska Noc Peotów. Podczas spotkania, poświęconego głównie promocji okolicznościowego Almanachu, poeci z krakowskiego oddziału Związku Literatów Polskich oraz członkowie Koła Młodych (w tym ja :) ) bądą czytali swoją poezję.

Światowy Dzień Poezji

dodano 21 III 2013

Dnia dwudziestego marca 2013 roku w piwnicach Hotelu Rubinstein (siedzibie krakowskiego oddziału Związku Literatów Polskich) odbyły się krakowskie obchody Światowego Dnia Poezji. Wzięłam w nich udział i jako członkini Koła Młodych przedstawiłam kilka swoich utworów.

Czytanie swoich wierszy przed publiką składającą się z prawdziwych artystów jest nie lada wyzwaniem. Byłam bardzo zdenerwowana i trzęsłam się jak galareta, ale na szczęście wszystko wyszło naprawdę dobrze :)

Audycja

dodano 20 II 2013

Lutowe spotkanie Koła Młodych pomogło mi nabrać większej pewności siebie. Była wtedy realizowana audycja radiowa, o której wcześniej nie wiedziałam. Przyszłam więc zupełnie nieprzygotowana, a moje wiersze nie były idealnie dopracowane. Jednak przełamałam się – opowiedziałam coś o sobie i przeczytałam to, co miałam ze sobą. Audycji można będzie posłuchać 24 II 2013 o 16:00 na stronie www.nowohuckie.pl

Pierwsze spotkanie

dodano 17 XI 2012

Pomieszczenie, w którym się znajdowaliśmy wyglądało jak skarbiec dzieł sztuki. Każda ze ścian ubrana była w pelerynę obrazów namalowanych z największą precyzją. Mieściło się tam więc wiele teł idealnych do nawet najbardziej wymyślnych zdjęć. Ale my wcale nie zebraliśmy się tam, aby fotografować, ani nawet, co może się wydać się jeszcze bardziej oczywiste, aby kontemplować te arcydzieła. Więc po co grupka ludzi, pozornie zupełnie różnych, zebrała się wieczorem w jednej z sal Wojewódzkiej Biblioteki w Krakowie? Po co siedzieliśmy wokół jednego stołu z ogromną na początku powagą, podczas gdy wokół szumiała łąka obrazów, z których każdy swoim pięknem intrygował i od razu przyciągał uwagę? I w końcu co biedna dziewczyna z klasy algorytmicznej miała wspólnego z osobami od niej starszymi, trzymającymi w ręku pliki karteczek zapisanych równo niebanalnymi wyrażeniami?

Ogromnie przejęta tym, co zaraz miało nastąpić starałam się uspokoić oddech i opanować drżenie ciała. Przecież mnie nie wyśmieją! Nie mogą... A może mogą? Może ja jestem tu tylko po to, żeby usłyszeć, że do niczego się nie nadaję? Że jestem tylko pustą, bezużyteczną butelką, którą należy wyrzucić do kosza? Książką, której nikt nie chce czytać? Głosem, którego nikt nigdy nie wysłucha? Nie... Będzie dobrze. Musi być.

Rundę zaczęła dziewczyna o imieniu Ewelina. Przedstawiła fragment prozy o naszym mieście. Kraków w towarzystwie plusku kałuż, przejeżdżających po cichu nocnych autobusów, księżycowego blasku i... pijanych obcokrajowców bawiących się w najlepsze w klubach nieopodal rynku.

Wizja Krakowa, jako miasta, które się „sprzedało”; nie do końca do mnie przemówiła. Spotkała się z różnymi opiniami członków Koła Młodych, ale ogólnie mówiąc wypadła dość dobrze. Na pewno dostrzegłabym w tym tekście większą głębię, gdybym tylko potrafiła się bardziej skupić. Ale niestety każde kolejne słowo oswajało mnie powoli z myślą rozsadzającą od środka. Zaraz moja kolej...

Zaczęłam od „Muzeum”. Ten wiersz pasował wręcz idealnie, bo klimat tej sali pozwalał innym jeszcze bardziej wczuć się w mój utwór. Czytałam. Wyraz po wyrazie. Próbowałam robić to tak, aby głos nie drżał w rytmie moich nerwów, a to nie było takie proste... Czułam, że cisza symbolizująca poświęcaną mi prawie że w stu procentach uwagę dodawała sił, ale wciąż było to za mało, abym się w pełni uspokoiła. Wdech, wers, wydech, wers... Wdech, wers, wydech, wers... A chwilę potem cisza, która zrobiła się jeszcze pełniejsza. Skończyłam.

Czy jestem zadowolona z późniejszych komentarzy? Chyba tak. Wiersz był podobno bardzo zmysłowy. Podobał się, ale... Zawsze jest jakieś „ale”... Po pierwsze, z trzynastu linijek zrobiono cztery. Ogólny sens został, ale to nie to samo. Chociaż pozostawiono to, co najmocniejsze. Czysta esencja, jak w cejlońskiej herbacie. Niby teraz jest idealnie, tylko do końca nie wiem, czy dam radę to pić...

Kolejny utwór był rymowany. Jako przedstawiciel tej grupy moich wierszy prezentował się bardzo dobrze. Co prawda nie wzbogaciłam go wspaniałym tytułem, ale trzy gwiazdki zupełnie wystarczą. Albo incypit? To chyba nic złego... Nie chodzi przecież o okładkę! Nawet gdyby była najgrubsza ze wszystkich. Cały smak zawiera się w pysznym nadzieniu. Bo to raczej ono jest niespodzianką. Choć nie twierdzę, że tytuł jest tylko dodatkiem.Czytałam już trochę spokojniej. Gdy doszłam do końca i wysłuchałam wszystkich opinii odkryłam, że najlepsze jest to, co chciałam wyrzucić! Ale ogólnie wyszło w miarę dobrze. Nie powinnam była wcześniej tak strasznie się bać... Muszę tylko dawać w utworach więcej konkretów. I zostaje największy problem: czasami we mnie brakuje mnie...